domowa wędlina
wtorek, 18 kwietnia 2017
Taki pasztet to świetna alternatywa dla jego mięsnego odpowiednika. Znacznie lżejszy, bardzo smaczny. Najlepszy z kromką świeżego chleba i posiekanym szczypiorkiem.
składniki: 10 ugotowanych na twardo jaj 2 jaja surowe 400 g pieczarek pęczek młodej cebuli ze szczypiorem młoda cukinia 200 g żółtego sera 3 łyżki jogurtu greckiego 1 łyżka majonezu sól i pieprz do smaku 2 łyżki oliwy
Cebulę pokroić w drobną kosteczkę. Pieczarki i cukinię zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić cebulę, zeszklić, dodać pieczarki, dusić kilka minut, następnie dorzucić cukinię, trzymać na ogniu aż woda odparuje.
Jaja i ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach, posiekany szczypior, przestudzone pieczarki z cukinią i pozostałe składniki.
Masę przełożyć do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą blaszki. Piec ok godziny w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
poniedziałek, 04 stycznia 2016
Kto mnie zna, ten wie, że nie lubię ryb... Przygotowuję czasem rybne dania dla bliskich, ale sama niekoniecznie takie zjadam. Podczas przygotowywania wigilijnej wieczerzy zawsze odczuwam dyskomfort z tym związany; wszakże lwią część potraw w tym dniu stanowią przyrządzone na różne sposoby ryby... Szukałam alternatywy i mój wybór padł na taką "pieczeń rzymską" z soczewicy; żeby było bardziej świątecznie wzbogaciłam ją suszoną śliwką. Ta pieczeń może być podawana na gorąco, z dodatkiem ziemniaków i surówki, bądź na zimno, jak wędlina. Trzeba tylko pamiętać, żeby porządnie ją doprawić, smak surowej masy musi być bardzo wyrazisty, żeby gotowa pieczeń nie była mdła w smaku. składniki: 400 g soczewicy 200 g pieczarek cebula marchew 3 ząbki czosnku 2 jajka 3 łyżki oliwy suszone śliwki sól, pieprz do smaku ponadto: tłuszcz i bułka tarta do blaszki
Soczewicę opłukać na sitku, zalać zimną woda, wstawić na ogień, ugotować do miękkości, zmiksować (nie musi być na zupełnie gładko).
Cebulę obrać, drobniutko pokroić, marchew i pieczarki zetrzeć na tarce o grubych oczkach, czosnek przecisnąć przez praskę. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić w.w. smażyć kilka minut od czasu do czasu mieszając.
Zawartość patelni wymieszać z soczewicą, doprawić do smaku, wbić jajka, wyrobić na gładką masę.
Natłuszczoną blaszkę obficie wysypać bułką tartą. Wyłożyć połowę masy, na środku wzdłuż ułożyć rząd śliwek, następnie resztę soczewicowej masy. Przykryć folią aluminiową, wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Piec ok 50 minut. Można podawać na gorąco, pokrojoną w grube plastry, lub po wystudzeniu zamiast wędliny na kanapki.
sobota, 28 marca 2015
Niedługo święta, mam nadzieję, że uda mi się wygospodarować więcej czasu, aby nadrobić zaległości na blogu... Tymczasem...Rolada z indyka - bardzo smaczna, efektowna i łatwa w przygotowaniu. Można ją podać na obiad, z ulubioną surówką i ziemniaczkami, można wystudzić a potem kroić w plasterki i robić pyszne kanapki. Ser rozpuszcza się wewnątrz mięsa i przecudnie je nawilża nadając mu niesamowitą kruchość i wspaniały aromat. składniki: filet z indyka 125 g mozzarelli marynata: 3 łyżki oliwy łyżka miodu 2 ząbki czosnku łyżka wytrawnego białego wina sól, pieprz, słodka mielona papryka, chili do smaku ponadto: 1/2 szkl białego wytrawnego wina
Czosnek przecisnąć przez praskę, rozetrzeć z solą, dodać pozostałe składniki marynaty, odstawić na kilkanaście minut. Filet rozciąć tak, by uzyskać płat mięsa grubości ok 2 cm, delikatnie rozbić trzonkiem noża. Dokładnie z obu stron natrzeć marynatą. Zrolować, odstawić na godzinę do lodówki.
Mięso rozwinąć, wzdłuż jednego boku ułożyć pokrojoną w cząstki mozzarellę. Zawinąć roladę, obwiązać bawełnianą nicią. Włożyć do naczynia żaroodpornego, podlać winem. Piec pod przykryciem, w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni około 80 minut.
Można podawać na ciepło, do obiadu bądź po wystudzeniu kroić jak wędlinę do kanapek.
poniedziałek, 24 lutego 2014
O takim sposobie przygotowywania szynki dowiedziałam się od mojej koleżanki, która - jak sama przyznała - ma bzika na punkcie zdrowego jedzenia. Szynka jest naprawdę niezwykła - miękka, soczysta, aromatyczna; właściwie wszyscy, którzy jej próbują mówią, że wygląda i smakuje raczej jak pieczona. Na kanapeczki idealna. składniki: ok 1 kg kawałek szynki 2 ząbki czosnku garść ulubionych ziół i przypraw
kilka kuleczek ziela angielskiego 2 listki laurowe sól
Szynkę umyć, osuszyć, natrzeć przeciśniętym przez praskę czosnkiem i przyprawami. Ich ilość i zestaw zależy od naszych upodobań kulinarnych, ja użyłam po troszku wszystkiego, co miałam pod ręką: suszonej papryki słodkiej i ostrej, majeranku, oregano, bazylii, świeżego rozmarynu, przyprawy do wieprzowiny). Mięso włożyć do miski, szczelnie owinąć folią, odstawić w chłodne miejsce na minimum 12 godzin.
Szynkę razem z przyprawami włożyć do garnka, dodać ziele i liść laurowy, zalać wodą tyle, aby było ok 2 cm ponad poziom mięsa. Posolić (ilość soli zależy od rodzaju przypraw, jakich użyjemy, mnie wystarczyła płaska łyżka). Szynkę doprowadzić do wrzenia, gotować 5 minut, odstawić pod przykryciem (w widzie!), tym razem na 24 godziny. Garnek ponownie wstawić na ogień, doprowadzić do wrzenia, gotować godzinę. Wyjąć, wystudzić, kroić jak wędlinę.
poniedziałek, 10 lutego 2014
Pieczenia w garnku rzymskim kolejna odsłona. Tym razem przygotowałam przepyszną, aromatyczną, soczystą karkówkę. Gorący kawałek tej smakowitej pieczeni będzie idealny na obiad, schłodzona, cienko pokrojona zastąpi na kanapce najlepszą wędlinę. Pycha! składniki: karkówka - kawałek ok 1 kg 2 ząbki czosnku 4 łyżki oliwy sól po kilka ziarenek kolorowego pieprzu, ziela angielskiego i jałowca kilka liści laurowych łyżeczka mielonej papryki
Czosnek przecisnąć przez praskę, wymieszać z oliwą i przyprawami. Marynatą natrzeć mięso, ponakłuwać wykałaczką, owinąć folią spożywczą, odłożyć na 24 godziny w chłodne miejsce. Garnek rzymski moczyć przez ok 30 minut. Dno wyłożyć papierem do pieczenia, włożyć mięso, przykryć pokrywką. Wstawić do zimnego piekarnika, nastawić temperaturę na 220 stopni. Piec około 1,5 godziny.
środa, 22 stycznia 2014
Usłyszałam gdzieś, kiedyś, że boczek to jedyna "wędlina", której nie da się zepsuć. Nie wiem, czy to prawda, ale wiem za to, jak zrobić, aby smakował wyjątkowo pysznie! Ten kawałek surowego boczku dostałam od Taty z prośbą o upieczenie "po mojemu" - to duży komplement w Taty oczach ;) Zamarynowałam i upiekłam w garnku rzymskim. Schować się mogą wszystkie najdroższe sklepowe szynki. składniki: ok 1 kg kawałek surowego boczku 4 łyżki oleju rzepakowego 4 liście laurowe kminek majeranek po kilka kuleczek ziela angielskiego, jałowca, kolorowego pieprzu gałązki świeżego rozmarynu 3/4 łyżeczki soli
Do miski wlać olej, dodać sól i zioła, wymieszać. Włożyć boczek, dokładnie natrzeć marynatą, ponakłuwać wykałaczką. Miskę przykryć folią spożywczą, odłożyć w chłodne miejsce na 24 godziny.
Garnek moczyć przez pół godziny. Dno wyłożyć papierem do pieczenia. Włożyć boczek, polać resztą marynaty. Przykryć, włożyć do zimnego piekarnika, ustawić 220 stopni. Po 30 minutach zmniejszyć temperaturę do 180 stopni, piec boczek jeszcze godzinę.
sobota, 04 stycznia 2014
Kiedy już znudzą nam się różne sklepowe wędliny, szukamy innych smaków. Taka pieczeń na przykład; z mięsa mielonego, z jajkiem, z zieloną pietruszką - idealna do kanapek. Wygląda bardzo efektownie, smakuje wyśmienicie. A najfajniesze jest to, że każdy może do mięsa dodać to, co lubi najbardziej: podsmażone pieczarki, starty ser żółty, dowolne zioła i przyprawy. składniki: 1 kg mięsa mielonego (moje pół na pół wieprzowe z szynki i z łopatki) 1 jako 1 czerstwa kajzerka sól, pieprz do smaku pęczek zielonej pietruszki cebula 2 ząbki czosnku 3 łyżki oleju ponadto: łyżeczka papryki słodkiej w proszku łyżeczka suszonego majeranku 5 jajek ugotowanych na twardo tłuszcz i bułka tarta do formy
Mięso dokładnie wymieszać. Cebulę obrać, pokroić w kosteczkę. Na patelni rozgrzać olej, zrumienić cebulę, na chwilę przed końcem smażenia dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, zdjąć z ognia. Kajzerkę namoczyć w wodzie, odcisnąć. Pietruszkę posiekać. Cebulę, bułkę i pietruszkę dodać do mięsa, wbić jajko, przyprawić solą i pieprzem. Dokładnie (najlepiej ręką) wyrobić masę mięsną. Foremkę keksówkę nasmarować tłuszczem i obficie wysypać bułką tartą. Połowę masy mięsnej włożyć do foremki, w środku zrobić wgłębienie, układać w nim obrane ze skorupki jajka, jedno za drugim. Przykryć resztą masy mięsnej. Wierzch wyrównać łyżką zamoczoną w zimnej wodzie. Posypać papryką i majerankiem. Przykryć folią aluminiową. Piec około godziny w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Kilka minut przed końcem pieczenia zdjąć folię by wierzch pieczeni się przyrumienił.
poniedziałek, 01 lipca 2013
Kiedyś już wykorzystałam ten przepis do przygotowania przepysznej domowej wędlinki. Wtedy (z braku szynkowara, którego zresztą wciąż nie mam) gotowałam mięsko w gazie. Tym razem postanowiłam spróbować pieczenia. To był strzał w dziesiątkę. Wyśmienite mięsko można przyrządzić do obiadu na ciepło, potem, kiedy wystygnie i całkiem stężeje przepysznie smakuje na kanapce. Ponieważ ostatnio mięso oddzielało mi się trochę od polędwicy, tym razem do mięska mielonego dodałam jajko.
składniki: 600 g mielonego mięsa 1 polędwiczka wieprzowa 3 ząbki czosnku 1 łyżeczka majeranku 1/2 łyżeczki proszkowanej słodkiej papryki 1 łyżeczka wegety pieprz do smaku 3 łyżeczki musztardy 1/2 szkl. zimnej wody 1 jajko
Polędwiczkę posmarowałam musztardą, odłożyłam na noc do lodówki. Mięso wymieszałam z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, wodą, jajkiem i przyprawami. Podłużną foremkę natłuściłam i obficie posypałam bułką tartą. Połowę mięsa mielonego włożyłam do formy, na środku ułożyłam polędwiczkę. Na wierzch wyłożyłam resztę mięsa. Przykryłam folią aluminiową. Piekłam ok 50 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Zdjęłam folię i piekłam jeszcze 10 minut.
sobota, 18 maja 2013
Przepis znalazłam na blogu Izoni. Nie mam szynkowara (powoli dojrzewam do jego zakupu;)), skorzystałam więc ze sprawdzonego wcześniej sposobu przygotowania domowej wędliny. Wędlinka wyszła bardzo smaczna, pachniała niezwykle apetycznie, rozpływała się w ustach, zaskakująco szybko znikała z talerzy. Jedyną jej wadą było to, że polędwiczka nieco oddzielała się od reszty mięsa, ale bynajmniej nie wpływało to na smak. składniki: 600 g mielonego mięsa 1 polędwiczka wieprzowa 3 ząbki czosnku 1 łyżeczka majeranku 1/2 łyżeczki proszkowanej słodkiej papryki 1 łyżeczka wegety pieprz do smaku 3 łyżeczki musztardy 1/2 szkl. zimnej wody ponadto: ok 2 l wody 2-3 listki laurowe po 4 ziarenka ziela angielskiego i pieprzu
Polędwiczkę posmarowałam musztardą, odłożyłam na noc do lodówki. Mięso wymieszałam z przeciśniętym przez praskę czosnkiem, wodą i przyprawami. Przygotowałam podwójną warstwę gazy, ułożyłam na niej połowę mięsa, na nią położyłam polędwiczkę, na wierzchu ułożyłam resztę mięsa. Uformowałam z mięsa walec, ciasno owinęłam gazą, końcówki związałam. W szerokim garnku zagotowałam wodę, dodałam do niej listki laurowe oraz kuleczki ziela i pieprzu. Do wrzątku włożyłam mięso, gotowałam nieco ponad godzinę. Następnie wyjęłam, wystudziłam, na około godzinę włożyłam do lodówki. Potem zdjęłam gazę i można było już próbować.
czwartek, 28 marca 2013
Na fali ostatnich, mrożących krew w żyłach doniesień, dotyczących składu oferowanych w sklepach wędlin postanowiłam - póki co - omijać stoiska wędliniarskie szerokim łukiem... Przeglądając swoją kolekcję gazetek "Przyślij Przepis"natrafiłam (nr 4/2010) na ciekawy pomysł na domową wędlinę. Pomyślałam, przerobiłam, dopasowałam pod swój gust i wyszła mi bardzo smaczna domowa mielonka, która znakomicie sprawdza się na kanapce. Ładnie się kroi, apetycznie wygląda, z pewnścią będzie przebojem na świątecznym stole. Wg autorki oryginalnego przepisu mięsko można też podać na ciepło, pokrojone w plastry, z jakimś sosem - nie próbowałam, ale zapewne byłoby równie wyśmienite. składniki (na trzy ok 17 cm "kiełbaski"): 1 kg mielonego mięsa z karczku 5 jajek 5 łyżek bułki tartej pęczek koperku (dałam mrożony) 1 łyżka soli pieprz włoszczyzna, jak do rosołu potrzebna będzie również gaza opatrunkowa, kupiłam w aptece :)
Włoszczyznę myjemy, marchew, seler, por i pietruszkę kroimy w plastry, cebulę na ćwiartki, kawałek kapusty zostawiamy w całości. Wkładamy do szerokiego garnka (takiego, żeby potem zmieściły nam się obok siebie "na leżąco" przygotowane "kiełbaski"), zalewamy wodą, gotujemy. Do mięsa wbijamy jajka, dodajemy bułkę tartą, siekany koperek, przyprawy, dokładnie mieszamy. Dzielimy na trzy części, z każdej formujemy walec. Układamy na kawałku gazy, dość ciasno zawijamy, związujemy końcówki. (Ja, dla pewności, że mięsko mi nie ucieknie dałam podwójną warstwę gazy, nie wiem, czy to konieczne). Tak przygotowane kiełbaski wkładamy do wrzącego wywaru jarzynowego. Gotujemy godzinę na niewielkim ogniu. Wyjmujemy, studzimy na sicie. Wkładamy do lodówki na ok godzinę. Następnie zdejmujemy gazę. Gotowe:) W oryginale wędlinka przygotowana była z surowego, chudego boczku. Szczerze mówiąc miałam ochotę na wypróbowanie pól na pół boczek i karczek, ale zwyczajnie nie miałam boczku. Myślę, że można próbować różne warianty. Polecam, warto:)
ps. Wreszcie choć odrobinka słońca za oknem, chyba dzięki temu nabrałam nieco wigoru do przedświątecznych przygotowań.
|
Archiwum
Tagi
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |